W piątek 13 maja br. sejmowa komisja finansów zgodziła się na przekazanie 80 mln zł na składki dla młodych pracowników.
Z wnioskiem wystąpiło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a sejmowa komisja finansów publicznych zgodziła się na zmianę w planie finansowym Funduszu Pracy i przeznaczenie 80 mln zł na finansowanie składek ZUS młodocianych pracowników przez Ochotnicze Hufce Pracy.
Kontrowersje natomiast budziła sprawa wniosków minister pracy o 1,2 mld zł na aktywizację zawodową bezrobotnych i 1,5 mld zł na promocję zatrudnienia, łagodzenie skutków bezrobocia i aktywizację zawodową. PiS uważało, że resort pracy uprawia w ten sposób kampanię wyborczą. I zapewne jest to prawda, co w moich oczach nie jest do końca satysfakcjonujące, aczkolwiek może warto by skupić się na dobrych stronach tych działań?
Przewodniczący komisji finansów publicznych Paweł Arndt poinformował, że te 2 wnioski minister Fedak wpłynęły do komisji już jakiś czas temu, ale nie zostały rozpatrzone, ponieważ zawierały błędy. Wiceprzewodnicząca Anita Błochowiak wyjaśniła, że do wniosku MPiPS nie była załączona opinia resortu finansów, co jest niezgodne z ustawą o finansach publicznych. Wiceminister finansów Hanna Majszczyk wyjaśniła PAP po posiedzeniu komisji, że ministerstwo nie mogło zgodzić się na wnioskowane przez resort pracy zmiany w Funduszu Pracy, przede wszystkim dlatego, że wnioski zawierały błędy formalne. „Poza tym nie uwzględniały istotnych skutków dla finansów publicznych” – dodała.
I tak oto z powodu błędu formalnego 3 mld zł nie zostaną przeznaczone na wspomożenie procesu aktywizacji bezrobodnych w najbliższym czasie.
Zastanawiam się tylko nad jednym: jeśli sam pomysł powstał jako element kampanii wyborczej, to jak należłoby nazwać próby zaniechania, czy raczej utrudnienia jego realizacji i w imię czyjego dobra jest to czynione?
Źródło: na podstawie artykułów ze stron: www.pb.pl; www. wyborcza.pl; www.bankier.pl;