Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, co trzeci drobny polski przedsiębiorca na urlopie jest maksymalnie trzy dni w roku. Ponad połowa najwyżej tydzień. Co więcej, na emeryturę biznesmeni chcą przejść nie wcześniej niż mając 70 lat. Czyżby polski przedsiębiorca przemieniał się w robota?
Firma badawcza 4P Research Mix na zlecenie InFakt.pl w dniach 22 marca – 6 kwietnia 2012 roku przeprowadziła badanie 379 przedsiębiorców, z którego wynika że ponad połowa właścicieli mikro i małych firm jest na urlopie maksymalnie przez siedem dni w roku. Ciężko sobie wyobrazić, ale aż 30% biznesmenów wypoczywa zaledwie trzy dni w roku! Jak się dobrze zastanowić, to można pójść krok dalej w tych stwierdzenia, bo przecież żaden właściciel firmy nie pracuje od poniedziałku do piątku od 8 do 16. Prawda jest taka, że jak ma się swój biznes, to przychodzi się wcześniej, zostaje dłużej, obmyśla nowe strategie w weekendy, porównuje wyniki w nocy, gdy kładzie się spać.
„Właścicielowi sklepu czy warsztatu nikt, w przeciwieństwie do etatowego pracownika, za urlop nie zapłaci. Sklep internetowy, który nie wyśle przesyłki w ciągu tygodnia, bo akurat właściciel opala się na plaży, nie ma co liczyć, że rozczarowany klient kiedykolwiek jeszcze wejdzie na jego stronę” – mówi Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Jako kolejny powód niekorzystania przedsiębiorców z urlopu należy podać kwestie administracyjno-urzędowe. Przypomnę, że terminy w postępowaniu podatkowym to maksymalnie 14 dni. Załóżmy, że urząd wyśle pismo do jednoosobowej firmy. W tym czasie właściciel nie odbierze dokumentu, bo akurat przebywa na urlopie. W związku z tym naraża się na sankcje m.in. tytuł egzekucyjny, odsetki. Po co to komu?
W badaniach zapytano też o chorobowe. Okazuje się, że tylko 12% przedsiębiorców było w ubiegłym roku na zwolnieniu lekarskim i pobierało zasiłek chorobowy. Oczywiście nie oznacza to, że przedsiębiorcy to odporna i zdrowa grupa w polskim społeczeństwie. Przyczyny braku przebywania na chorobowym są dokładnie takie same, jak wymienione powyżej – to się nie opłaca, nie ma czasu.
Na koniec badań sprawdzono także, jak długo przedsiębiorcy zamierzają pracować do emerytury. Aż 30% badanych odpowiedziało, że do siedemdziesiątki.
I jak tu się nie dziwić ZUS, który widzi w przedsiębiorcach zło ostateczne i bojąc się o swoją przyszłość utrudnia im życie? Z ww. badania przecież wynika, że polski przedsiębiorca jest niezniszczalny niczym dobrze zaprojektowana maszyna…
Źródło: na podstawie artykułów ze stron: www.wyborczabiz.pl; www.biztok.pl; www.money-expert.pl; www.biznesregion.pl
