ZUS zaczął kwestionować wieloletnią praktykę zatrudniania na podstawie umów o dzieło. Nie jest to związane ze zmianą przepisów. Ponadto, wcześniej Zakład wielokrotnie zatwierdzał takie kontrakty. Co się zmieniło? ZUS bankrutuje i desperacko szuka pieniędzy.

Teraz ubezpieczyciel domaga się składek, zwykle pięć lat wstecz. Co będzie dalej, nikt nie wie. Można by się oburzać, bo przecież prawo nie działa wstecz. Jednak ZUS jest ponad prawem i sam decyduje, jakie przepisy obowiązują lub nie. W związku z tym, że teraz nie ma pieniędzy, szuka nowych źródeł w kieszeniach przedsiębiorców. O jakich kwotach mówimy? Jak podaje „Rzeczpospolita”, kwoty sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych.

„Największym zagrożeniem biznesowym nie jest dekoniunktura, kryzys czy niepewność zleceń. Jest nim ZUS” – mówi Łukasz Mazurkiewicz, prezes firmy ARC Rynek i Opinia.

Obecnie chodzi o firmy działające w branży badania rynku i opinii, oraz umowy o dzieło wykładowców, tłumaczy czy trenerów. ZUS je podważa i uznaje, że powinny to być umowy zlecenia, od których płaci się składki.

Przejrzałem wiele stron internetowych, które poruszają to zagadnienie i okazuje się, że wedle relacji prawników reprezentujących różne szkoły, kontrole kończą w zasadzie tylko jednym rezultatem: ZUS wystawia nakaz zapłaty składek ubezpieczeniowych. Jak pisze „Puls Biznesu”, przeciętnie firmy mają po kilkadziesiąt tysięcy złotych zaległości. Rekordowy nakaz zapłaty wystawiono na jedną ze szkół – razem z odsetkami jej właściciele mają zapłacić ponad milion złotych!

Andrzej Fudała, dyrektor finansowy TNS Polska, opowiedział swoją historię na jednym z portali informacyjnych: „ZUS przyszedł do nas pod koniec marca, skończył kontrolę w połowie maja. Sprawdzał rok 2013. W naszym przypadku podważył wszystkie umowy o dzieło, nawet nie zagłębiając się w ich szczegóły. Nie podobało mu się nawet to, że w ten sposób zlecaliśmy czynności ewidentnie podlegające pod umowę o dzieło, np. stworzenie baz danych ankieterskich. Zdaniem ZUS to powtarzalne czynności. Jego decyzja każe nam zamienić umowy o dzieło na zlecenie, co wiąże się z koniecznością opłacenia składek. Dotyczy to kilkudziesięciu osób”.

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców mówi: „nasze państwo jest chore. Tego rodzaju praktyki doprowadzą do tego, że ludzie stąd wyjadą albo w ogóle przestaną pracować i zakładać firmy”. I chyba trudno się z tym nie zgodzić.

ZUS odpowiada, że kontrole są rutynowe. Pytany przez nas rzecznik Ministerstwa Pracy Janusz Sejmej podkreśla, że w resorcie nie są prowadzone żadne prace legislacyjne nad oskładkowaniem wszystkich umów o dzieło.

Prace legislacyjne może i nie są prowadzone, ale „nieistniejące” prawo już wchodzi w życie. Wiadomo przecież powszechnie, że ZUS rządzi się swoimi prawami i  tak naprawdę robi, co chce…

Źródło: na podstawie artykułów ze stron: http://www.rp.pl/; http://www.tvp.info/; http://biznes.pl/; http://www.biztok.pl/