Szukasz czegoś?

OFE – zabezpieczenie emerytur na przyszłość – zostało zdemontowane.

Autor:

 

Według wyliczeń ZUS dziura w funduszu ubezpieczeń społecznych z roku na rok się pogłębia. Pesymistyczny scenariusz mówi nawet deficycie sięgającym 86 mld zł w 2024 roku. Czy budżet państwa zdoła pokryć brakujące kwoty?

Emerytur w powszechnym systemie emerytalnym nie może podnieść ani jakikolwiek rząd, ani rynki finansowe. Możemy to zrobić samodzielnie poza nim, ograniczając bieżącą konsumpcję, aby przeznaczyć dodatkowe środki na własne oszczędności.

Przypomnijmy, że emerytury są zawsze finansowane przez aktywnych ekonomicznie Polaków. System – jaki by nie był – jest jedynie pośrednikiem. ZUS to instytucja, która obsługuje system emerytalny, a nie sam system emerytalny. Zresztą, co bardzo ważne, ZUS obsługuje też inne – nieemerytalne – systemy, np. system rentowy.  Działający od 1999 r. system emerytalny ma wbudowany mechanizm stabilizujący. Te zatrważające prognozy dotyczące deficytu dotyczą po pierwsze obsługiwanych przez ZUS nieemerytalnych systemów, po drugie zobowiązań poprzedniego, zamkniętego w 1998 r. systemu, które pozostały jednak do spłacenia. Po trzecie zaś po części skutków obniżenie wieku emerytalnego.

Czy sytuacja mogłaby być inna, gdyby nam w 2014 roku nie zdemontowano OFE?

W horyzoncie emerytalnym, czyli kilka dziesięcioleci, emerytury mierzone stopą zastąpienia nie zależą od sposobu ich finansowania. OFE nigdy nie miały być „cudownym” narzędziem zwiększenia emerytur. Takie narzędzie nie istnieje. Ich zadaniem było zdywersyfikowanie ryzyka związanego z przyszłością oraz wygenerowanie pozytywnych efektów zewnętrznych dla gospodarki. Te pozytywne efekty są jednak niewygodne dla polityków, którym każemy działać tu i teraz. Dlatego OFE zostały zdemontowane. To bardzo źle, ale pamiętajmy, że system wprowadzony w 1999 roku nie polegał na nich. To był potrzebny, ale techniczny element całości.

Powrót do wyższego wieku emerytalnego jest obecnie nierealny. Zresztą nawet gdyby go podniesiono do poziomu 67 lat dla mężczyzn i kobiet, to i tak nie zlikwidowałoby to dziury w systemie emerytalnym. Rozwiązaniem jest posiadanie jak największej liczby dzieci, ale na zwiększenie płodności młodego pokolenia też bym raczej nie liczył – mówi w rozmowie z Business Insider Polska Robert Gwiazdowski, członek Rady Nadzorczej ZUS. W jego ocenie, pozostaje podwyższanie wieku emerytalnego i/lub manipulowanie algorytmem wyliczania emerytur, tak by je obniżyć osobom obecnie przechodzącym na emerytury. Składki, które dziś płacimy teoretycznie na nasze emerytury, idą na bieżące wypłaty. Na nasze świadczenia będą płacić nasze dzieci. Tyle że tych brakuje.

Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, na który wpływają składki na ubezpieczenia emerytalne – z niego ZUS czerpie środki na wypłaty bieżących świadczeń emerytalnych – jest trwale deficytowy
Gdyby nie obniżono wieku emerytalnego, a kobiety, które odbierają 500 plus, pozostały na rynku pracy, luka w systemie emerytalnym byłaby mniejsza
Ela Glapiak, Business Insider Polska: Deficyt w FUS w 2024 roku może wynieść, w zależności od przyjętego wariantu, 44,1-85,77 mld zł – podał ZUS w symulacji wpływów i wydatków FUS w latach 2020-2024.

Braki trzeba będzie pokryć. Skąd ZUS weźmie na to pieniądze?

Jak zwykle – z budżetu państwa. FUS – czyli Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, na który wpływają składki na ubezpieczenia emerytalne – z niego ZUS czerpie środki na wypłaty bieżących świadczeń emerytalnych – jest trwale deficytowy. Dlatego co roku rząd musi przekazywać ZUS z budżetu – czyli z wpływów z innych danin publicznych jak podatki, opłaty czy cła – dodatkowe środki na wypłatę emerytur. Demografia nie zna litości. Skoro na rynek pracy wchodzi – i zaczyna płacić składki emerytalne – mniej osób niż przechodzi na emeryturę, to składki te nie starczają na wypłaty emerytur. W dwóch ostatnich latach ratują ZUS trochę Ukraińcy, którzy, z uwagi na sytuację na rynku pracy wyszli z szarej strefy, pracują legalnie i płacąa składki emerytalne. To jednak tylko zmniejsza deficyt, ale go nie likwiduje.

Co można zrobić, aby tych pesymistycznych scenariuszy uniknąć?

W krótkiej perspektywie czasu można znów podwyższyć wiek emerytalny – co na razie jest politycznie nie do zrobienia, zwłaszcza że sam powrót do wieku emerytalnego 67 lat dla mężczyzn i kobiet też nie zlikwidowałby dziury. W dłuższej perspektywie czasu rozwiązanie jest dość proste – wystarczy mieć więcej dzieci. Ale na zwiększenie płodności młodego pokolenia też bym raczej nie liczył, więc pozostanie podwyższanie wieku emerytalnego i/lub manipulowanie algorytmem wyliczania świadczenia emerytalnego, tak by je obniżyć osobom przechodzącym na emerytury. Pomóc rządowi może też inflacja. Ona zwiększa nominalną wysokość pensji – a więc i składek na ubezpieczenie emerytalne. Ale to z kolei jest rozwiązanie katastrofalne dla gospodarki jako takiej. Pomóc ZUS-owi – mówiąc prześmiewczo – może też NFZ. Im gorsza sytuacja w służbie zdrowia, tym krótsza średnia trwania życia i krótszy okres pobierania emerytury. Ale chyba nie życzymy sobie tego.

Gdyby jednak rząd zdecydował się podnieść wiek emerytalny, to o ile powinien on wzrosnąć?

Niemcy planują podwyższenie wieku emerytalnego do 70 lat. Premier Szwecji jakiś czas temu wyznał, że jego rodacy będą musieli pracować kiedyś do 75 lat. Podobnie będzie u nas. Pomóc nam chwilowo jeszcze trochę może napływ do pracy młodych cudzoziemców – zwłaszcza Ukraińców czy Białorusinów – jeśli oczywiście wygramy o nich konkurencję z Niemcami i Francją, które otwierają przed nimi swoje rynki pracy. No i z samą Ukrainą – przypomnijmy bowiem, że tamtejszy rząd zapowiada liberalne reformy gospodarcze, które mogą zmniejszyć emigrację.

Oto jak będą wyglądały emerytury Polaków – prezes ZUS nie ma dobrych wiadomości

Na początku października podczas konferencji Trends Festival, prezes ZUS przyznała, jak będą wyglądały emerytury Polaków. I to nie są dobre wiadomości. – W 2060 r. stopa zastąpienia emerytur Polaków może spaść poniżej 30 proc. – ostrzegała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Świadczenia dzisiejszych 30-latków będą tak niskie, że niezbędna może okazać się praca już po osiągnięciu wieku emerytalnego, a także dodatkowe odkładanie na prywatne czy pracownicze systemy ubezpieczeń. (patrz rysunek w artykule)

Jeśli chcesz otrzymywać podobne treści oraz Informację: Jak nie płacić ZUS i zmniejszyć podatki wpisz swój mail i imię:

E-mail: Imię:
Zgadzam się z Polityką Prywatności

Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro.


    Skomentuj na Facebooku:

    Dodaj komentarz

    Jak nie dać się okradać i zadbać o przyszłość?

    Gdzie wysłać Ebooka?

    O Mnie

    Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro. Czytaj Więcej »

    Polub nas na Facebooku

    Najnowsze Wpisy

    Archiwum