Obecny systemie emerytalnym w Polsce to system niestety zły. Zły nie tylko dla emerytów ale dla wszystkich Polaków. Jest taki film Phila Koniecznego, który powinien zobaczyć każdy kto mieszka w Polsce lub kto ma rodzinę mieszkającą w Polsce, gdyż jeżeli nie rozwalimy tego systemu to już niedługo większość Polaków będzie żyła na skraju ubóstwa. Ta zła sytuacja ekonomiczna w Polsce dotyczy także większości Polaków mieszkających za granicą. Ten artykuł został napisany po oglądnięciu materiału Phila.
Co czeka niedługo Polskę i Polaków jeżeli niczego nie zmienimy?
W prawdzie juz pisałem o tym na blogu, napisałem też ebook którego możesz teraz pobrać (do pobrania po prawej stronie), to na początek chciałbym szybko wyjaśnić jak działa ZUS.
Po pierwsze. Ludzie niestety wierzą w to, że odkłada pieniądze na własne emerytury, że płacą składkę na swoje przyszłe emerytury …a jest to ZUSowskie kłamstwo!
Z tego właśnie powodu część Polaków myśli że te pieniądze, które oni wpłacają na ZUS są trzymane na jakichś osobnych kontach tylko dla nich a następnie nasze wcześniej wpłacone pieniądze będą na wypłacanie ich emerytury.
Jak pisałem w e-booku, europejski system emerytalny pochodzą od niemieckiego kanclerza Otto von Bismarck’a , który w dziewiętnastym wieku stworzył system w którym osoby pracujące płaciły składki na osoby starsze. Wtedy kiedy powstał ten system pieniądze od podatników trafiały bezpośrednio do emerytów. Beneficjentami takiego systemu emerytalnego mogły być osoby które przekroczyły 70 lat co ciekawe wtedy średnia życia niemca wynosiła mniej więcej 45 lat wiec mało kto do emerytury dożywał.
Tak naprawdę ten cały system emerytalny był po prostu kolejnym sposobem na pobranie dodatkowych podatków od ludzi. Rząd brał takie podatki na emeryturę od osób pracujących, ale w ogóle tych emerytur nie wypłacał ponieważ nikt praktycznie nie dożywał do siedemdziesiątego roku życia.
Niestety europejskie rządy także połasiły się na te dodatkowe pieniądze od podatników i podchwyciły ten pomysł i w ten sposób powstały europejskie systemy emerytalne. W Polsce w maju 1920 r. sejm przyjął ustawę o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby następnie w 1923 roku dodano kolejny podatek ponieważ Sejm przyjął ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, następnych latach weszły inne ustawy o ubezpieczeniu a w 1927 r. rozpoczął się system ubezpieczeń Społecznych pracowników umysłowych. Historia ZUS sięga 1934 r. Wtedy ZUS powstał z połączenia pięciu instytucji i ubezpieczeń społecznych: zakładu ubezpieczenia na wypadek choroby, ubezpieczenia od wypadków pracowników umysłowych i Zakładu ubezpieczenia emerytalnego robotników.
Co ciekawe po wojnie ZUS zostal zamknięty przez komunistów w 1955 r. ale szybko się zorientowali ze to może być łatwy pieniądz do zabrania, więc po pięciu latach ZUS został reaktywowany i teraz nasz system emerytalny jest oparty o przymusowe podatki które dla zmyłki zostały nazwane ubezpieczeniem emerytalnym.
Przeciez jest tak , że jeśli coś jest dobre to nie trzeba ludzi do tego namawiać i zmuszać prawda?
Niestety ZUS jest przymusowym system emerytalnym i działa tak, że osoby które teraz pracują płacą składki od razu na osoby starsze więc nie odkładamy na żadną naszą emeryturę. Wpłacone pieniądze od razu są wydawane innym osobom na emeryturę. Taki system emerytalny działa dobrze tylko do momentu kiedy osób młodszych łączących składki jest o wiele więcej niż osób starszych odbierających emerytury …dokładnie tak samo działa schemat Ponzjego, czyli Piramida finansowa i tak samo jak w piramidzie finansowej wypłaty części uczestników są uzależnione od innych. W ZUS-ie czyli w naszym systemie piramidy wypłaty są zależne od wpłat osób pracujących. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby opieranie się o system kapitałowy czyli zus powinien wypłacać nam pieniądze które sami sobie uzbieraliśmy. Obecnie wcale nie odkładamy pieniędzy na własne emerytury a cały ten system oparty jest na obietnicy bez pokrycia ponieważ żaden rząd nie jest w stanie stwierdzić jaka będzie demografia oraz ekonomia za 30 lat.
Generalnie nadciąga katastrofa demograficzna. Do nie dawna w latach dziewięćdziesiątych przypadało na jednego emeryta siedmiu pracujących, dzięki temu składki emerytalne i obciążenia pracujących były o wiele mniej odczuwalne w kieszeni podatnika …w końcu na emeryturę jednego emeryta pracowało siedem osób. Kolejnych dekadach, przez coraz mniejszą dzietność stosunek pokoleń płacących składki na emerytów będzie spadał do przysłowiowego zera. Za zaledwie 100 lat nie będzie Polaków. Idąc jak od lat dziewięćdziesiątych Ilość pobierające świadczenia rośnie a ilośc płacących cały czas spada i dzisiaj jest to 2 pracujących/wpłacających na jednego emeryta.
Społeczeństwo w całej Europie starzeje się. Zgodnie z prognozami ilość pracujących w średnia wieku między 20 a 60 co roku będzie spadać o 0,4%.
W roku 2060 dojdzie do ciekawego momentu w którym rosnące zapotrzebowanie na pracowników by zasilać ZUS dojdzie do poziomu ilości osób, które faktycznie mogą pracować. 1 do 1 i nie będzie nadwyżki z opodatkowanej pracy. Szczyt demograficzny z 1983 r. To właśnie wtedy narodziło sie najwiecej dzieci. To są dzieci z okresu stanu wojennego (rodziły sie bo stanie wojennym wieczorami wyłączono prąd, dodatkowo nie można było wychodzić z domów i nie było nic innego do roboty) wiec wiadomo…ludzie robili dzieci.
Ci którzy urodzili się w tym okresie raczej nie będą mieć dziś więcej dzieci i też mają w tej chwili jak ich rodzice wówczas po 36, 37 lat …ich wszystkie dzieci już się urodziły i zamiast następnych pokoleń, to będzie sie rodziło dzieci coraz mniej.
Aby społeczeństwo mogło przetrwać musi się urodzić minimum 2,1 dziecka na rodzinę. Ponieważ w Polsce rodzi sie 1,4 dziecka na rodzine tzn że 10 mężczyzn i 10 kobiet czyli 20 osób rodzi 14 dzieci.
Wniosek: przez tak małą dzietność w ciągu najbliższych pokoleń Polacy po prostu przestaną istnieć ponieważ 100 osób czyli 50 kobiet i 50 mężczyzn czyli 50 rodzin w tej chwili stworzą około 70 dzieci po 25 latach 70 dzieci czyli 35 par z tych rodzin stworzy 49 potomków. 25 lat później te 49 osób połączy się w 24 rodziny i stworzy 34 potem z tych osób dostanie 17 rodzin których urodzi się 24 Polaków powstanie 12 rodzin, Z 12tu par powstanie 17tu Polaków. Przez 100 lat z ponad 100 Polaków zrobi się 7miu.
Tą drogą i z takimi jak obecnie statystykami i tymi tendencjami które obserwuje się na świecie w 7 pokoleń znikniemy jako naród i nie będzie juz Polaków…..
Co dalej? Należy zauważyć że w to miejsce powstaną i przybedą inne nacje bo to właśnie inne nacje rozrastają się szybciej, dużo szybciej i tak np w krajach afrykańskich I muzułmańskich dzieci rodzi się o wiele więcej -statystycznie 3,2 dziecka na jedną parę. Zaleje nas fala imigrantów m inn. być może dzięki temu uratowani zostaniemy przed emerytalnym głodem. Tą sytuację widać wyraźnie juz dziś w krajach zachodnich gdzie to m inn polscy emigranci pracują na podatki. W Polsce są to Ukraińcy w ilości 1,3 mln osób.
W Polsce emerytów wciąż przybywa, natomiast ubywa osób pracujących na ich obecne emerytury.
Płacących składki jest coraz mniej a pobierających coraz więcej.
Mamy okolo 8 000 000 emerytów i rencistów i pracuje na nich około 16 mln Polaków. natomiast emigracja i kryzys demograficzny o którym już mówiłem pogarsza tylko sytuację.
W Polsce do roku 2060 będzie blisko 30% pracujących, przybędzie zdecydowanie więcej emerytów …i to nie są żadne przypuszczenia bo dzisiejsi 37 latkowie przejdą na emeryturę a utrzymywać ich będą właśnie te osoby których nie ma tzn jest ich o wiele mniej.
Z Polski dodatkowo wyjechało prawie 3 000 000 młodych ludzi, ludzi którzy eli wypracować i płacili zus, dlatego Ukraińcy którzy przyjechali do Polski są na rękę rządowi ponieważ tak naprawdę latają oni dziurę po tych Polakach którzy wyjechali na Zachód. Polski rząd w obawie przed tym że Ukraińcy mogą opuścić Polskę np. gdzieś dalej na zachód rozważa nawet ściągnięcie do Polski imigrantów z Filipin.
W latach sześćdziesiątych na jednego emeryta pracowało siedem osób a teraz na jednego emeryta pracują już tylko dwie. Gdy Polacy z wyżu demograficznego lat 1980 przejdą na emeryturę za 20 30 lat to składki na te osoby będą płacić niestety osoby z niżu demograficznego kolejnych lat.
Juz dziś jest pewne, że wtedy nie będzie jednego emeryta na dwie osoby pracujące a dwóch emerytów na jedną osobę pracująca
W jaki sposób jedna osoba pracująca ma utrzymać dwóch emerytów?
Nawet gdyby to był stosunek jeden do jeden to i tak byłoby to niemożliwe. System ZUS dalej się po prostu nie spina…to przymusowa piramida finansowa gdzie już od 20 lat wpłaty pracujących nie starczają na wypłaty dla emerytów. ZUS juz padł dwadzieścia lat temu pod koniec lat 90 tych!
I żeby było jasne…nie odkładamy na emeryturę bo w ZUS nie ma żadnych pieniędzy bo ta instytucja która nie wiadomo jakim tworem jest (bo to ani spolka ani jednostka nudrzetowa ani spolka akcyjna ani ie wiadomo co…cały czas przecież jest na minusie i dopłacamy obecnie z podatków około 70 000 000 000 ! rocznie. Żeby w ZUS-ie jeszcze były jakiekolwiek pieniądze to powiedzmy że byłoby w miarę ok, ale nie ma nic i coraz więcej brakuje z roku na rok.
Brakujące kwoty rząd pobiera z dodatkowych podatków. Taka mała kalkulacja: Do ZUS z podatków wpływa obecnie 130 000 000 000 zł rocznie a ta instytucja wydaje ponad 200 000 000 000 zł …w związku z tym ponad 70 000 000 000 rocznie brakuje ! …i te pieniądze oczywiście rząd pobiera od nas wszystkich podnosząc podatki gdzie się tylko da np. paliwo akcyza prąd gaz VAT i inne. Takie działanie z kolei podnosić ceny na rynku i zwiększa inflację bo gospodarka nie wydala więc sa dodrukowywane pieniądze na masową skalę, w efekcie znowuż nasza złotówka traci na wartości wiec i tak za kilka lat coś co dla niektórych wydaje się super czyli 500+ zostanie zjedzone przez inflację.
To kwestia kilkunastu lat bo juz dziś po paru latach wartość nabywcza 500+ to 460 zł.
System zus po prostu się nie spina matematycznie i kwestią czasu jest tylko kiedy będziemy musieli tą instytucję zlikwidować. Tak, zlikwidować bo to jedyny ratunek dla wszystkich pracujących w Polsce.
W emeryturach jest tzw. Stopa zastąpienia. Co to jest ?
To jest procentowy współczynnik określający proporcje między czasem wynagrodzeniem za czas pracy a kwotą, którą osoby będą otrzymywać przychodząc na emeryturę.
Mówiąc prościej stopa zastąpienia pokazuje jaką kwotą świadczenia emerytalnego zastąpiona zostanie nasza pensja. Mówiąc jeszcze prościej, stopa zastąpienia po prostu pokazuje nam jaki procent średniej z naszych wieloletnich pensji dostajemy w postaci świadczenia emerytalnego.
W roku 2060 czyli za 40 lat osoby które teraz wchodzą na rynek pracy będą otrzymywać na emeryturze 25% swoich zarobków.
To tak jakbyśmy dzisiaj chcieli przeżyć za 900 zł miesięcznie. za dużo by umrzeć za ma LO by żyć. Albo jedzenie albo lekarstwa ….to wszystko i tak pod warunkiem że ZUS nie upadnie za nim dożyjemy do emerytury oraz pod warunkiem że rząd znajdzie setki brakujących w systemie miliardow zł. i oczywiście że ludzi pracujących nie będzie ubywać…a niestety na to wszystko na 100% się nie zanosi.
Z racji tego że pieniądze emerytom będą wystarczały wpierw na trzy, potem na dwa a potem na jeden tydzień życia, to utrzymanie emerytów będzie stopniowo przychodziło na ich dzieci …nawet tych mieszkających za granicą. To dzieci które będą przesyłać pieniądze by rodzice mogli przeżyć.
System ZUS nie ma szansy na przetrwanie.
Kiedy w końcu ludzie sie obudza i stwierdzą, że płacą składki no coś bezsensownego i że są okradani w biały dzień i zaczną myśleć sami o swoim bezpieczeństwie finansowym?
To pytanie zostawię bez odpowiedzi, bo obawiam się, ze 90 % społeczeństwa nie wyciągnie odpowiednio wcześnie wniosków dla siebie i nie zacznie odkładać samemu, inwestować, a przede wszystkim buntować sie na jawne okradanie przez ZUS.
Nie da się tego systemu zmienić łagodnie, i dlatego żaden rząd nie zdecyduje się na konkretne ruchy. Każdy rząd który spróbuję tą sytuację naprawić nie wygra następnych wyborów.
Wniosek jest prosty: żadnemu rządowi nie zależy na Polakach tylko na tym aby się utrzymywać na stołkach, ponieważ istnienie partii rządzącej jest ważniejsze niż dobro Polaków.
Co robi ZUS w tym obecnym właśnie czasie ?
Odpowiadam: otóż tworzy system za 3 000 000 000 (nieoficjalnie 6 000 000 000) zł do liczenia pieniędzy których nie ma. 800 mln rocznie kosztuje utrzymanie tego oprogramowania a w dodatku ZUS przejada pieniądze na premie i nagrody dla 45 tys pracownikow. Na ich wypłaty idzie rocznie 3 000 000 000 zł oraz na budynki swoich siedzib w rożnych miastach po kilkanaście kilkadziesiąt mln zł. W Warszawie budynek ZUS to koszt budowy za 200 mln zł. W Polsce istnieją 42 oddziały zbudowane za kilkaset mln. Za 11 mln zł ZUS wybudował dla pracownikow w Zakopanem ośrodek wypoczynkowy.
Pracownicy tej nierentownej juz od ponad 20 lat instytucji która nie ma własnych pieniędzy pracują tak dobrze że muszą dostawać nagrody, dlatego wydawane są na nich rocznie 45 000 000 zł. z naszych podatków
Ile z ponad 4 000 000 000 złotych poszło na Ojca Mateusza i Lato z radiem ?
To wiedza tylko rządzący, chyba wiedzą bo najlepiej sie rozdaje cudze pieniądze. 4,5 mld ZUS wydaje na utrzymanie samego siebie. Wniosek: Każdy system inny byłby lepszy od obecnego.
Jest kilka pomysłów na to, jak mądrzej można rozwiązać ten problem np. Wysyłane pieniądze zamiast w 10p % do ZUS to w jakiejś części na własne konto, by z niego kupować złoto, które przechowuje siłę nabywczą w długim czasie i które byłoby udostępniane w wieku 65 lat i z którego Polak na emeryturze mógłby korzystać. W razie śmierci środki mogły by być przeslane z konta po śmierci np. na konto emerytalne współmałżonka lub ich dzieci. Dzięki temu wpłaconych przez nas pieniądze po prostu by nie przepadały.
Kolejnym dobrym pomysłem w/g Phila Koniecznego byłoby również pobieranie pieniędzy od dzieci emerytów…Powiedzmy 10% z pensji dziecka szłoby na emeryturę rodzica wówczas takie powiązanie spowodowałoby że ludzie chcieliby mieć więcej dzieci ponieważ to zabezpieczało by ich emerytalne a tak to nie ma żadnych więzi między wplacajacymi a beneficjentami i to jest błąd tego systemu. To w interesie rodzica byłoby dobre wychowanie dziecka oraz zapewnienie dobrej edukacji, tak by dziecko zarabiało więcej w przyszłości.
Obecnie pracujący do systemu chcą wpłacać jak najmniej a emeryci oczywiście chcą pobierać jak najwięcej wiec w związku z tym jest konflikt.
W dodatku obecny styl życia nie pomaga wobec tego więcej dzieci rodzi się wśród biednych natomiast ludzie bogaci mają dzieci mniej.
System w którym dzieci utrzymują swoich rodziców byłby uczciwszy i wpłacający czyli dzieci nie czuli by sie wykorzystywani.
Na podstawie opublikowanego na Youtube filmu Phila Koniecznego „Szokujaca przyszłość Polaków”. Polecam oglądnąć: https://youtu.be/HROw1sz7hig