Szukasz czegoś?

Największe bolączki polskich przedsiębiorców

Autor:

Polskim realiom towarzyszącym prowadzeniu własnego biznesu wciąż daleko do standardów Europy zachodniej. Niestety w naszym kraju posiadanie swojej firmy okazuje się nadal przysłowiowym „ciężkim kawałkiem chleba”. Pytanie – co najbardziej doskwiera polskim przedsiębiorcom?

Opieszałość polskich urzędów
W polskich urzędach wszystko toczy się swoim własnym rytmem – niestety dla przeciętnego przedsiębiorcy dość powolnym. Ponad połowa właścicieli biznesów w Polsce niestety, uważa że współpraca z urzędami pozostawia wiele do życzenia. Wbrew pozorom urząd skarbowy wcale nie jest najgorzej oceniany. Znacznie gorszymi opiniami wśród przedsiębiorców cieszy, a właściwie nie cieszy się, zakład ubezpieczeń społecznych.

Okazuje się, że największy problem w zakresie współpracy z urzędami leży właśnie w tempie ich pracy. Według opinii przedsiębiorców (i raczej nie tylko ich) działają one bowiem zdecydowanie za wolno. Co więcej, przedsiębiorcy są przytłoczeni ilością czasu, który muszą poświęcić na wypełnianie papierków i wizyty w urzędach, nierzadko poprzedzone staniem w kolejkach.

Chaos i jeszcze raz chaos
Zmiany w obowiązujących w Polsce przepisach są tak częste, że osobom, które nie są biegłe w prawie i księgowości, bardzo trudno za nimi nadążyć. To wszystko sprawia, że przedsiębiorcy nigdy nie mogą być pewni, że do ich rozliczeń nie wdarł się jakiś błąd. Raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców informuje, że w samym 2015 roku ordynacja podatkowa zmieniła się 11 razy, ustawa o podatku od osób prawnych 14 razy, a ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych 27 razy.

W takim natłoku zmian łatwo się pogubić – trudno żądać więc, by obywatele znali przepisy i nie popełniali błędów. Warto wspomnieć, że ciągłe zmiany i stopień skomplikowania polskiego prawa podatkowego zostały uznane przez raport Global Competitiveness 2015-2016 za czynnik najbardziej utrudniający prowadzenie własnej firmy w Polsce.

Mało przyjazne przepisy
Stwierdzenie, że Polsce daleko do krajów o polityce wspierającej przedsiębiorczość, np. takich jak Wielka Brytania, nie będzie żadnym odkryciem. Widzą i odczuwają to na własnej skórze również sami zainteresowani – przedsiębiorcy. (Załóż firmę w Wielkiej Brytanii. Skorzystaj m. inn. z 20 razy! większej kwoty wolnej od podatku.) Bardzo duże obiekcje budzi wysokość stawek ubezpieczenia społecznego, co stanowi naturalnie największy problem dla właścicieli niewielkich firm. Dużym utrudnieniem jest ponadto fakt, że składki są przymusowe i zawsze tak samo wysokie – niezależnie od tego, ile firma zarabia lub czy w ogóle zarabia. Przedsiębiorcy mają również sporo zastrzeżeń do podatku CIT.

Problemy z płynnością
Stare powiedzenie mówi „klient nasz pan”, tymczasem według wielu przedsiębiorców nie wszyscy klienci zasługują na takie traktowanie. Według badania „Problemy Polskich Przedsiębiorców” przeprowadzonego przez TNS OBOP miażdżąca większość właścicieli firm (85%) boryka się z problemem opóźnień w płatnościach ze strony klientów. Szeroki zakres tego przykrego zjawiska szczególnie widoczny jest w działalności większych firm.

 

Najwyraźniej droga rozwoju polskich przedsiębiorstw nie jest usłana różami. Niemniej jednak większość właścicieli firm nie zamieniłoby swojego biznesu na pracę etatową, nawet jeśli byłaby świetnie płatna i na doskonałych warunkach. Rozwijanie własnej firmy daje przecież ogromną satysfakcję i poczucie niezależności. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy wolą zacisnąć zęby przy wypełnianiu kolejnych urzędowych papierów i dalej działać „na swoim”.

Jeśli chcesz otrzymywać podobne treści oraz Informację: Jak nie płacić ZUS i zmniejszyć podatki wpisz swój mail i imię:

E-mail: Imię:
Zgadzam się z Polityką Prywatności

Skomentuj na Facebooku:

Feedback

1
  • Natalia

    Mało przyjazne przepisy i urzędnicy bardzo często zachodzą za skórę przede wszystkim młodym przedsiębiorcą, którzy jeszcze nie nabrali do tego dystansu. Prowadzę działalność od kilku lat i dopiero w tym roku jest jakiś dramat jeśli chodzi o niepłacących klientów, kiedyś zdarzało się, że jeden miał dwa, trzy dni obsuwy. W tej chwili sytuacja wygląda dramatycznie. 50% klientów nie zapłaciło faktury za poprzedni miesiąc, 30% klientów za trzy poprzednie faktury. 20% klientów płaci w czasie. Najczęściej kończy się tak, że pożyczam na ZUS i podatki, po chwili oddaje i tak w kółko.

Skomentuj Natalia

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Jak nie dać się okradać i zadbać o przyszłość?

Gdzie wysłać Ebooka?

O Mnie

Witaj, nazywam się Paweł Kurnik i jestem degustatorem życia. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i szansą na jeszcze lepsze jutro. Czytaj Więcej »

Polub nas na Facebooku

Najnowsze Wpisy

Kilka przypomnień przed wyborami

  15-go października wybory! Przez ostatnie 3 lata polski złoty a zatem nasze oszczędności ...

Archiwum